Nie ma na co czekać... sesja zakończona, pogoda cieplejsza być już nie może, lepszego planu nie wymyślimy, obiektyw da się naprawić dopiero pod koniec lipca...wojaże zaczynamy zatem już jutro. Ruszamy z Krakowa, planujemy busem podjechać do Rabki i stamtąd łapać stopa do Istanbułu, gdzie u pewnego CouchSurfera mamy już wstępnie zaklepane noclegi;) Trasa Kraków-Budapeszt-Belgrad-Sofia-Istanbuł przed nami....
Go! Go! Power rangers! :D
OdpowiedzUsuńA swoja droga nadal uwazam ze samolotem szybciej :P